sobota, 12 listopada 2011

11 listopada

Cześć,
jestem wstrząśnięta wczorajszymi zamieszkami w Warszawie na pl. Konstytucji.  Przed tym, gdy miał ruszyć przemarsz środowisk prawicowych doszło do regularnej bitwy z policją.  Używali armatek wodnych i gazów łzawiące.  Nie wspomnę już o licznych podpaleniach i demolowaniach przystanków autobusowych oraz o zaczepiających grupach pseudokibiców,którzy wszczynali zamieszki. Oglądałam to wszystko w telewizji i postanowiłam,że moja noga w centrum tego dnia nie postanie, ale na szczęście miałam alternatywę.
Byłam na imprezie troszkę daleko od domu,ale tylko w towarzystwie mojego 'stada', z którymi bawię i bawiłam się jak zwykle fantastycznie. Muszę wam się tylko przyznać,że nie lubię zostawać na noc na imprezach, ponieważ następnego dnia jestem zmęczona i nie mam zupełnie na nic siły - jak dziś.. Jak to moja mama powiedziała, 'Dwa dni wyjęte z życia' i 'przebąblowany cały dzień' . Zrobiłam kilka matur, jedną z polskiego, drugą z wos-u i trzecia z matmy, ale i tak to nie wiele w stosunku do tego ile mogłabym zrobić gdybym nie była zmęczona.  Zdjęcia z wczoraj :









1 komentarz: